19 maja 2025
Fot. Canva

Żywność ekologiczna – zielony liść tak, krówka nie

Żywność ekologiczna - coraz chętniej sięgamy po produkty eko. Jednak nadal mamy problem z rozpoznaniem wartościowych produktów w sklepach.

Już prawie 80 proc. polskich konsumentów deklaruje kupowanie zdrowej żywności. Ten odsetek sukcesywnie rośnie, podobnie jak wartość rynku ekologicznej żywności. Dalsze wzrosty utrudnia jednak fakt, że wielu konsumentów wciąż ma problem z rozpoznaniem produktów bio na sklepowych półkach. Żywność ekologiczna – jak ją rozpoznać.

– Rynek żywności ekologicznej w 2023 roku osiągnął wartość ok. 2 mld zł, a perspektywy są bardzo dobre. Na Zachodzie są o wiele większe procenty w stosunku do żywności konwencjonalnej, więc w ciągu najbliższych 5-10 lat będziemy mocno gonić Zachód pod tym względem – mówi Krystyna Radkowska, prezeska Polskiej Izby Żywności Ekologicznej.

Sięgamy coraz częściej

Według badań NIQ konsumenci w Polsce są coraz bardziej zainteresowani prowadzeniem ekologicznego stylu życia. Przejawia się to m.in. w korzystaniu z opakowań wielokrotnego użytku, wyborze przyjaznych dla środowiska środków transportu. Ponadto właśnie w kupowaniu żywności utożsamianej z bio i eko. Na ten aspekt zwraca uwagę co trzeci konsument sieci handlowych. Sięgający po produkty organiczne zwykle pozostają też wierni swoim wyborom. 83 proc. z nich deklaruje, że kupuje tyle samo lub więcej produktów ekologicznych niż przed rokiem.

Dane NIQ pokazują, że za zwrot w kierunku bio i eko niezmiennie odpowiadają kobiety – głównie w wieku 30–39 lat, uzyskujące wyższe dochody. Ważnym czynnikiem decydującym o wyborze ekologicznej żywności może być też posiadanie rodziny. Ponieważ największe kategorie bio to niezmiennie jedzenie w słoiczkach dla dzieci, roślinne alternatywy nabiału oraz jogurty.

– W kanałach, które badamy – czyli hiper- i supermarkety, dyskonty i sklepy spożywcze – rynek produktów z certyfikatem bio to w tej chwili 1 mld zł. Jest to jak na razie niewielki wycinek rynku spożywczego, mniej więcej 0,5 proc. Natomiast ważne jest to, że ten rynek rośnie, nie tylko wartościowo, ale i wolumenowo. Z roku na rok jest to wzrost na poziomie ok. 4 proc. Rosnące zainteresowanie widzimy również w deklaracjach konsumentów. Około 5 proc. z nich deklaruje, że jeszcze w zeszłym roku nie kupowali produktów bio, natomiast w tej chwili już po nie sięgają – mówi Agnieszka Bujak z Nielsen IQ.

Żywność ekologiczna w sklepach

Warta 1 mld zł sprzedaż produktów certyfikowanych bio w części sektora handlu badanego przez NIQ to połowa rynku. Za drugi 1 mld zł odpowiadają sklepy specjalistyczne, e-commerce, targowiska i sprzedaż bezpośrednia od rolników. W Polsce taką ofertę ma ponad 700 sklepów specjalistycznych oraz ponad 100 sklepów internetowych. Na rynku dostępnych jest już kilkanaście tysięcy produktów bio. Najlepsze sklepy oferują w jednym miejscu – na stronie internetowej lub stacjonarnie – ponad 5 tys. różnych produktów ekologicznych. Więcej niż połowę wartości ich obrotów stanowią certyfikowane produkty świeże, m.in. warzywa i owoce, mięsa i wędliny oraz pieczywo i wypieki.

– Polscy konsumenci kupują produkty z certyfikatem bio najczęściej w dyskontach. One odpowiadają za prawie 50 proc. obrotów, to tam wydajemy najwięcej na produkty z certyfikatem bio. Natomiast możemy je kupić również w hiper- i supermarketach, które generują po ok. 12 proc. obrotów. A także w małych sklepach spożywczych, które stanowią ok. 1/4 tego rynku – mówi Agnieszka Bujak. – Produkty bio wciąż są też droższe od produktów konwencjonalnych, natomiast ta różnica cenowa się zmniejsza. Paradoksalnie inflacja sprzyjała rozwojowi rynku bio, ponieważ ona była największa dla takich kategorii bazowych jak mleko, masło czy cukier. Natomiast cena produktów bio wzrosła w niewielkim stopniu, więc różnica cenowa się zmniejszyła. I to na pewno jest dla konsumentów zachętą, żeby sięgać po takie produkty.

Chwyt prosto z pola

Mimo rosnącego zainteresowania żywnością ekologiczną wielu konsumentów wciąż ma problem z rozpoznaniem takich produktów na sklepowych półkach. Często ulegają marketingowym chwytom – takim jak np. zielone tło etykiety czy hasła typu „naturalny”, „prosto z pola” etc.

– Żywność ekologiczna w sklepie jest bardzo prosta do odróżnienia. Wystarczy szukać znaku zielonego prostokąta z białymi gwiazdkami ułożonymi w kształcie listka, czyli tak zwanego euroliścia. To gwarancja, że dany produkt został wytworzony zgodnie z polskimi i unijnymi przepisami. One bardzo restrykcyjnie podchodzą do produkcji żywności ekologicznej – dodaje Krystyna Radkowska.

Z badań przeprowadzonych przez SW Research dla Polskiej Izby Żywności Ekologicznej wynika, że w tej chwili tylko 1/4 polskich konsumentów potrafi prawidłowo rozpoznać w sklepie żywność bio, oznaczoną symbolem euroliścia. Izba podkreśla, że bez tego znaku sama kolorystyka produktu czy hasła marketingowe producenta nie mają znaczenia. Tylko certyfikowani rolnicy i przetwórcy, przestrzegający restrykcyjnych zasad unijnego systemu produkcji ekologicznej, mają prawo umieszczania tego symbolu na swoich produktach.

– Dużym wyzwaniem jest dla nas greenwashing. Zalewa rynek i wprowadza konsumentów w błąd, np. w postaci opakowania w zielonym kolorze z namalowaną krówką na polu. To daje poczucie, że kupujemy żywność naturalną, ekologiczną. A tak naprawdę kupujemy tylko żywność w ładnym opakowaniu, która niekoniecznie ma z ekologią cokolwiek wspólnego – mówi prezeska Polskiej Izby Żywności Ekologicznej.

Źródło: Newseria

Zobacz też: https://www.pprol.pl/czy-eko-zywnosc-to-sciema-jak-radzic-sobie-w-medialnym-szumie-spotkanie-z-zaneta-geltz-autorka-ksiazki-co-ci-szepcze-brzuch/

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.