Trzeba jak najszybciej wprowadzić poprawki do ustawy regulującej system kaucyjny w Polsce. Jeżeli przyjmiemy, że kaucja będzie wynosić minimum 50 groszy, to do rozliczenia jest 8 miliardów złotych i 16 miliardów opakowań. Bez stosownych poprawek zarówno branży napojowej jak i operatorom i sklepom grożą starty finansowe – ostrzega Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Czekając na rozmowę, zamówiłem kawę w plastikowym kubeczku. Była droższa o 50 groszy niż przed 1 stycznia 2024 roku. To efekt rozporządzenia, zgodnie z którym płacimy więcej za plastiki?
Od 1 stycznia 2024 roku w Polsce obowiązuje nowe ustawa dotycząca opłat za jednorazowe produkty z tworzyw sztucznych. Znana jako „podatek od jednorazowego plastiku”, implementująca dyrektywę unijną Single Use Plastic. Jest to część działań mających na celu ograniczenie zanieczyszczenia środowiska oraz promowanie używania produktów wielokrotnego użytku. Zgodnie z tym rozporządzeniem, opłata za jednorazowe opakowania wykonane z plastiku, w tym kubki i pojemniki na żywność, został nałożona na konsumentów, kupujących produkty w tych opakowaniach. W przypadku kubków plastikowych na napoje, w tym również pokrywek i wieczek, opłata wynosi 0,20 zł za sztukę. Z kolei za opakowania na żywność opłata wynosi 0,25 zł. Przedsiębiorcy prowadzący jednostki handlu detalicznego, hurtowego lub gastronomiczne, w których oferowane są produkty jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych, są zobowiązani pobierać tę opłatę. Zebrane opłaty trafiają następnie do urzędów marszałkowskich, a finalnie do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Za naruszenie tych przepisów grożą kary pieniężne. Dodatkowo, przepisy te nakładają na przedsiębiorców obowiązek odpowiedniego recyklingu materiałów z tworzyw sztucznych. A także informowania konsumentów o negatywnym wpływie nieprawidłowego postępowania z odpadami plastikowymi. Przedsiębiorcy wprowadzający do obrotu towary w opakowaniach z tworzyw sztucznych, olejów, smarów, czy opon, są zobowiązani do zapewnienia odpowiedniego poziomu recyklingu tych materiałów. Wprowadzone opłaty to część szerokich działań wdrażających postanowienia dyrektywy Rady UE oraz Parlamentu Europejskiego. Zmiany te dotyczą zmniejszenia wpływu produktów z tworzyw sztucznych na środowisko.
Andrzej Gantner: grozi nam chaos
Przy mojej kawie sprzedawca „zaokrąglił kubeczkowe 20 groszy do 50…
Pobranie wyższej opłaty od konsumenta niż ta wynikająca z przepisów prawa jest nieuzasadnione. Może świadczyć o próbie osiągnięcia nieuprawnionych przychodów przez przedsiębiorcę poprzez wprowadzenia konsumenta w błąd. Może to zostać uznane za naruszenie prawa i podlega sankcjom karnym. Jeżeli jako konsumenci spotkamy się z taką praktyką, możemy odmówić zapłaty kwoty w zawyżonej wysokości i zgłosić to do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
Za rok mamy ruszyć z systemem kaucyjnym na opakowania po napojach. Co to oznacza dla producentów napojów?
Twierdzenie, że ruszy system kaucyjny, nie oddaje złożoności i trudności wyzwań jakie stoją przed branżą napojową. Chodzi o obowiązek zbiórki opakowań w systemie kaucyjnym już od 1 stycznia 2025 r. Wynika on z ustawy z dnia 13 czerwca 2013 r. o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Nie oddaje też stanu organizacyjnego systemu i poziomu chaosu, jaki możemy osiągnąć w Polsce 1 stycznia 2025 r. Warto zaznaczyć, że uruchomienie zbiórki przez system kaucyjny nie wynika z jakiegokolwiek zapisu w prawie unijnym. Jest to rozwiązanie, o które wnioskowała branża napojowa, szczególnie pakująca produkty w butelki plastikowe.
W celu realizacji obowiązkowych poziomów zbiórki tych opakowań wynikających z Dyrektywy Single Use Plastic. Ustawa regulująca system kaucyjny w Polsce powinna zatem wspierać firmy napojowe w realizacji celów gospodarki odpadami opakowaniowymi. W sposób efektywny środowiskowo i racjonalny ekonomicznie. System kaucyjny powinien być powszechny, przyjazny dla konsumentów i przedsiębiorstw. Powinien zapewnić spełnienie przez przedsiębiorstwa wymagań UE w zakresie użycia surowców wtórnych w nowych opakowaniach w tym dostępu do recyklatu PET.
Niestety obecny kształt ustawy nie realizuje żadnego z tych postulatów. I to mimo wielokrotnego wskazywania w procesie konsultacji i procedowania w poprzedniej kadencji Sejmu niezbędnych poprawek. Zgłaszały je organizacje reprezentujące branżę napojową (w tym wody, napoje, soki, piwa).
Wadliwe zapisy ustawy stanowią realne zagrożenie pogorszenia się warunków finansowych funkcjonowania całej branży napojowej w Polsce. A także przedsiębiorstw powiązanych z gospodarką odpadami opakowaniowymi.
Bariery czasowe i prawne
Co więc z systemem?
Termin 1 stycznia 2025 r. należy uznać za całkowicie nierealny ze względu na znaczące opóźnienie w przyjęciu ustawy (wrzesień 2023 r.). Zbudowanie i uruchomienie ogólnopolskiego, efektywnego środowiskowo i ekonomicznie, powszechnego i przyjaznego dla konsumentów systemu zaledwie w ciągu kilkunastu miesięcy, jakie pozostaną do momentu wejścia w życie przedmiotowego obowiązku, jest niemożliwe. Zarówno ze względów organizacyjnych, technicznych jak i barier prawnych skutkujących nierównymi warunkami rejestracji podmiotów reprezentujących (operatorów systemu).
Duże firmy wprowadzające napoje planujące założyć spółkę będącą operatorem systemu kaucyjnego, są zmuszone ze względu na sumę obrotów przejść procedurę uzyskania zgody na koncentrację od Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów albo od Komisji Europejskiej (wyższe kryteria obrotowe niż dla zgłoszenia Prezesowi UOKiK). Uzyskanie zgody na koncentrację może trwać nawet do 6 miesięcy. A w przypadku konieczności uzyskania zgody na poziomie UE okres ten może wynosić ponad rok.
Oznacza to, że podmioty reprezentujące (operatorzy systemu kaucyjnego), którzy faktycznie reprezentują i działają na rzecz firm wprowadzających na rynek znaczące ilości opakowań objętych systemem kaucyjnym są dyskryminowani w możliwości realizacji obowiązków, poprzez własny podmiot reprezentujący w stosunku do podmiotów, które nie mają obowiązku zgłaszania zamiaru koncentracji. To oczywista bariera w dostępie do rynku dla znaczącej rynkowo części przedsiębiorców. Jednocześnie spowoduje ona, że 1 stycznia 2025 być może będziemy mieli kilku operatorów, ale zbierających łącznie tylko relatywnie niewielką część opakowań. Taki system trudno nazwać powszechnym, efektywnym środowiskowo i przyjaznym dla konsumentów. Konsumenci zderzą się z rzeczywistością, w której część opakowań będzie w systemie, a duża część nie. Może to ich skutecznie zniechęcić do całego systemu.
Grożą nam straty
Od 2025 roku plastikowe butelki muszą być wyprodukowane w minimum 25% z materiału pochodzącego z recyklingu, a od 2030 roku muszą zawierać co najmniej 30% przetworzonego plastiku. Jak to zrealizować?
Trzeba jak najszybciej wprowadzić poprawki do ustawy regulującej system kaucyjny w Polsce. Poprawić zapisy, które powodują, że poprawne rozliczenie kaucji i zebranych opakowań w całym łańcuchu sprzedaży oraz pomiędzy operatorami i jednostkami handlu detalicznego jest praktycznie niewykonalne. Grozi to stratami na olbrzymią skalę. Jeżeli przyjmiemy, że kaucja będzie wynosić minimum 50 groszy, to do rozliczenia jest 8 miliardów złotych i 16 miliardów opakowań. Bez stosownych poprawek zarówno branży napojowej jak i operatorom i sklepom grożą starty finansowe. Mogą one doprowadzić do bankructwa (takie przypadki znane są z innych krajów).
Szczególnie może dotyczyć to operatorów i sklepów. Zmiany wprowadzono do projektu ustawy bez żadnych konsultacji i niejako w ostatniej chwili. Sprzyjają one wręcz okazję do defraudacją kaucji i opakowań na wielką skalę. Trzeba to zmienić. Po to, żeby system faktycznie pozwolił realizować poziomy zbiórki i dawał dostęp do recyklatu. A nie służył wyłącznie zyskom firm, które wykorzystując luki w ustawie, chcą wyłącznie zarabiać na branży napojowej a W konsekwencji – na polskich konsumentach.
Ostatecznie zapłacą konsumenci
Co należy zrobić najpilniej, żeby wprowadzić gospodarkę obiegu zamkniętego.
Gospodarka Obiegu Zamkniętego to bardzo szerokie pojęcie, w skład którego wchodzi gospodarka odpadami opakowaniowymi. Ale jest to tylko część większej całości. GOZ to gospodarka zasobami do produkcji, zrównoważone rolnictwo. Także energetyka – w tym ślad węglowy, gospodarka wodna i wiele innych obszarów funkcjonowania całej gospodarki. Należy pilnie wykonać audyt systemu prawnego w Polsce pod kątem obecnych i przyszłych wymagań GOZ. Mamy przykład chaosu legislacyjnego jaki panuje w Polsce w tym zakresie. Jest to gospodarka odpadami opakowaniowymi, które powinny być źródłem surowców, a nie odpadem.
Mamy obecnie poważne luki w prawie, a istniejące ustawy są często bardzo niskiej jakości. Raczej szkodzą, a nie pomagają, tak jak to ma miejsce przy systemie kaucyjnym. Weźmy pod uwagę unijne strategie środowiskowe takie jak Green Deal, Blue Deal, Fit 55, F2F oraz rozporządzenia, które będą działały wprost tj. np. PPWR. Jeżeli jak najszybciej nie zrobimy porządku w naszym systemie prawnym i nie wypełnimy luk, tak żeby uruchomić niezbędne zmiany w przedsiębiorstwach i niezbędne inwestycje (chociażby w instalacje do produkcji recyklatu), czeka nas pogorszenie konkurencyjności naszych przedsiębiorstw. Bo za każde niewypełnienie obowiązków unijnych przyjdzie nam zapłacić. Zarówno producentom jak i ostatecznie konsumentom.
Rozmawiał Grzegorz Pawlak
Czytaj też: https://www.pprol.pl/branza-napojowa-apeluje-system-kaucyjny-pilnie-potrzebny/