15 lutego 2025

Ptasi alarm: coraz mniej czajek i gawronów

Znikają gatunki ptaków, których obecność na terenach wiejskich jest istotna z punktu widzenia gospodarki rolnej - alarmują ornitolodzy.

Na „Czerwonej liście ptaków Polski” jest ponad 40 gatunków, których liczebność spada w gwałtownym tempie. W bliższej lub dalszej perspektywie są zagrożone wyginięciem – alarmuje Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Problem dotyczy głównie gatunków związanych z krajobrazem łąkowym, a także wodno-błotnym. Coraz mniej w naszym środowisku jest m.in. czajek i gawronów.

Naukowcy i przyrodnicy nie mają wątpliwości. Ptaki są niezwykle ważnym wskaźnikiem, który obrazuje jakość naszego środowiska oraz stanu przyrody. Ornitolodzy mówią o poważnych problemach związanych ze zmniejszającą się populacją niektórych gatunków. Kiedyś były w Polsce powszechne, a teraz jest ich coraz mniej. Sytuacja systematycznie się pogarsza.

– Obserwujemy, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zwłaszcza ptaki krajobrazu rolnego bardzo znikają z listy tych gatunków, które chcielibyśmy obserwować obok siebie. Bo są dla człowieka i dla reszty przyrody bardzo ważne i pożyteczne. Kolejna grupa, która niestety zalicza dramatyczne spadki liczebności, to ptaki krajobrazów czy takich siedlisk wodno-błotnych – mówi Monika Klimowicz-Kominowska z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

40 gatunków zagrożonych

Przyrodnicy wskazują, że obie wymienione grupy ptaków powinny być szczególnie chronione. Ponieważ bez nich przyroda nie może dobrze funkcjonować. 

W 2020 roku Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków opublikowało „Czerwoną listę ptaków Polski” Znalazło się na niej ponad 40 gatunków ptaków, których populacja gwałtownie spada. Mówi się nawet, że w bliższej lub dalszej perspektywie możemy być świadkami ich wyginięcia. A co za tym idzie, powstania ogromnych strat w polskiej faunie. 

– Większość z nich to ptaki właśnie krajobrazu rolnego bądź też ptaki krajobrazów czy obszarów wodno-błotnych. To są m.in. czajka, która w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zmniejszyła swoją liczebność o blisko 80 proc. Także takie ptaki jak rycyk czy krwawodziób, związane z podmokłymi łąkami. Inne ptaki siewkowe, które albo w ogóle zniknęły z naszych krajobrazów. Jak chociażby biegus zmienny, który jeszcze do niedawna gniazdował w Polsce. Obecnie nie obserwujemy go gniazdującego – mówi Monika Klimowicz-Kominowska.

Wśród gatunków, których liczebność znacząco spada, są także ptaki, które do tej pory kojarzyły się głównie z miejskim krajobrazem. Mowa na przykład o gawronach. 

Skrzydlaci sprzymierzeńcy

Spadek populacji niektórych gatunków nie jest jedynie problemem związanym ze zubożeniem polskiej fauny. Są gatunki, których obecność na terenach wiejskich jest bardzo istotna z punktu widzenia gospodarki rolnej. 

– Ptaki są naszymi naturalnymi sprzymierzeńcami chociażby w walce z może nie szkodliwymi, ale niepożądanymi owadami. W sposób naturalny, bez pestycydów, bez chemii regulują tę populację owadów. Więc jeżeli zmniejsza się liczebność ptaków chociażby krajobrazu rolnego, dla nas to automatycznie oznacza podwyższenie liczebności owadów. One mogą być niebezpieczne dla naszych upraw i zagrażać w dalszej perspektywie naszemu bezpieczeństwu żywnościowemu – zauważa ekspertka.

Przyrodnicy nie mają dobrych wiadomości. Jeżeli niepokojący trend zostanie utrzymany, a ptaki zaczną znikać z naszego krajobrazu, będzie to zły sygnał także dla ludzkości. Znikniemy prędzej czy później my. Nie jesteśmy w stanie wyjąć jednego elementu z przyrody bez pociągnięcia ze sobą kolejnych konsekwencji. Czyli bez znikania kolejnych elementów przyrody.

Edukacja i prawo

Innym elementem zmiany podejścia człowieka do ochrony takich ekosystemów jest edukacja. Powinna przekazać najmłodszym, jak ważną rolę w naszym życiu odgrywa przyroda i dlaczego należy ją chronić.  Jeżeli zrozumieją to nasze dzieci, to my mamy zapewnioną spokojną, bezpieczną starość na zielonej Ziemi.

W tej sytuacji szansą na odwrócenie trendów są również zmiany prawne. W czerwcu 2024 roku Parlament Europejski przyjął rozporządzenie w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych, czyli tzw. Nature Restoration Law. Przepisy zakładają m.in. zwiększenie liczebności pospolitych ptaków krajobrazu rolniczego o 5 proc. do 2030 roku. Kolejno o 10 proc. do 2040 oraz 15 proc. do 2050 roku.

Zgodnie z założeniami rozporządzenia kraje członkowskie mają 24 miesiące na opracowanie Krajowych Planów Odbudowy Zasobów Przyrodniczych.

Źródło: Newseria

Zobacz też: https://www.pprol.pl/w-ptasim-swiecie-juz-zima/

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.