
Jest to kontynuacja działań podejmowanych przez rząd od dłuższego czasu, który nazwałbym „gaszeniem pożaru”. Przez półtora roku nie zostały podjęte żadne skuteczne działania, czyli nie rozbudowano agroportu w Gdańsku czy nie stworzono infrastruktury do transportu zboża z Ukrainy i ze wschodniej
Jednocześnie, w mniejszej ilości, ale zboże nadal jest z Ukrainy wwożone – wjeżdża kukurydza czy żyto. Widzimy wciąż wagony zbożowe, których sukcesywnie przybywa, jadące z Chełma, Hrubieszowa czy Medyki.
Jest zatem potrzeba uszczelnienia systemu, ale to nie rozwiąże problemu. Rozwiązaniem jest budowa agroportu i rozbudowa magistrali kolejowej. Ukraina to nasz sąsiad i musimy się przyzwyczaić, że będziemy z nią nadal współpracować gospodarczo – nie da się zbudować kolejnego muru. Trzeba to uregulować, ale nie konfliktem z Unią Europejską, od której w tym samym czasie domagamy się pieniędzy.