14 czerwca 2025
Fot. Canva

Wielką Brytania: kontrole żywności na granicy

Od 31 stycznia br. Wielka Brytania wprowadza kontrole żywności na granicy. Dojdą nowe obowiązki dla eksporterów i przewoźników.

Od 31 stycznia br. zmienią się zasady i wymogi dotyczące towarów wwożonych na brytyjski rynek. Nowe przepisy dotyczą przede wszystkim zwierząt i produktów pochodzenia zwierzęcego, ale także roślin, owoców i warzyw. Dla eksporterów oznaczają szereg nowych obowiązków. Ich niewypełnienie może zatrzymać przewożony towar na granicy. Przewoźnicy muszą się liczyć z dodatkowym czasem oczekiwania na przekroczenie granicy. Dojdzie obowiązek posiadania odpowiednich certyfikatów. Kontrole żywności już od środy.

Wielka Brytania już kilkukrotnie odsuwała w czasie certyfikację żywności importowanej z UE. Ostatecznie wejdzie ona w życie 31 stycznia 2024 roku. Od środy przywóz niektórych produktów z UE, innych krajów EOG (Islandii, Liechtensteinu i Norwegii) oraz Wysp Owczych, Grenlandii i Szwajcarii do Wielkiej Brytanii będzie możliwy pod warunkiem spełnienia określonych wymogów. Są one zawarte w Border Target Operating Model (TOM).

Trzy poziomy ryzyka

TOM wprowadza system kategoryzacji oparty na trzech poziomach ryzyka: wysokim, średnim i niskim. Takiej kategoryzacji będą podlegać żywe zwierzęta i produkty pochodzenia zwierzęcego, produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego oraz rośliny i produkty roślinne.

– Do notyfikacji tych towarów służy system IPAWS. Taką notyfikację należy przygotować na dzień roboczy, czyli na 24 godziny przed planowanym przekroczeniem granicy Wielkiej Brytanii – mówi Joanna Porath prezeska agencji AC Porath. –  Jeżeli nie jesteśmy pewni kategoryzacji naszego towaru , to wpisujemy poziom ryzyka wyższy, niż przewidujemy. Wtedy bezpośrednio organy IPAWS decydują, czy dany towar będzie przechodził inspekcję i dodatkową kontrolę, czy też nie. Taka informacja od IPAWS przyjdzie na numer telefonu lub e-mail, ponieważ cały proces notyfikacji został zdigitalizowany. Po dokonaniu zgłoszenia w dalszych krokach będzie też informacja o tym, jak postępujemy.

Każda z kategorii ryzyka modelu operacyjnego docelowego (TOM) dla transportowanego towaru ma inne wymagania. Będą one wiązać się z koniecznością przestrzegania określonych dla niej zasad sanitarnych i fitosanitarnych (SPS). Towary niskiego ryzyka nie będą wymagać certyfikatu zdrowia. W przypadku produktów średniego ryzyka trzeba będzie za każdym razem powiadamiać o transporcie w systemie celnym i kontroli dokumentów na granicy.

Natomiast największymi restrykcjami objęte będą towary wysokiego ryzyka. Chodzi o żywe zwierzęta, produkty pochodzenia zwierzęcego oraz produkty importowane z krajów lub regionów o podwyższonym ryzyku chorobowym. W ich przypadku przewoźnik każdorazowo będzie musiał wcześniej zgłosić transport, jak i okazać świadectwa zdrowia eksportowego (Export Health Certificate, EHC). Wydaje je właściwy organ w kraju pochodzenia.

– W tym celu należy przedstawić wszystkie dokumenty powiatowemu lekarzowi weterynarii, który na ich podstawie weryfikuje spełnienie wymogów przedstawionych w świadectwie. Jeżeli ta weryfikacja jest pozytywna, wystawia dokument, który poświadcza urzędowo, że ta konkretna partia towaru wysyłanego do danego państwa jest zgodna z wymogami – wyjaśnia Joanna Porath.

Kontrole żywności i świadectwa zdrowia

Świadectwa zdrowia dotyczą produktów mięsnych i wszelkich produktów na bazie surowego mleka. Natomiast produkty mleczne poddane obróbce cieplnej nie będą wymagały świadectwa zdrowia.

– Także importowane zwierzęta i rośliny przeznaczone do sadzenia i hodowli będą zawsze wymagały świadectwa zdrowia i podlegały inspekcji. Z kolei owoce i warzywa z Unii Europejskiej będą klasyfikowane pod kątem przypisanych im ryzyk. I to eksporter będzie musiał zaklasyfikować je do odpowiedniej grupy – mówi ekspertka.

Co istotne, z końcem stycznia br. na granicy rozpoczną się też kontrole sanitarne i fitosanitarne towarów wwożonych do Wielskiej Brytanii. Obejmą zwłaszcza towary przewożone w kategorii wysokiego ryzyka TOM. Będą one dotyczyć również roślin, ale tylko tych z kategorii wysokiego ryzyka – te średniego i niskiego ryzyka nie będą wymagać sprawdzania.

Kolejna ważna data to 30 kwietnia 2024. Od tego dnia zostaną wprowadzone kary za brak odpowiedniej dokumentacji w tym zakresie. Dotkną wszystkie strony działające w tym nowym modelu operacyjnym na granicach Wielkiej Brytanii.

Łańcuch obowiązków

Wprowadzane zmiany zasad w odniesieniu do towarów importowanych do Wielkiej Brytanii oznaczają szereg nowych obowiązków dla eksporterów, firm logistycznych i agencji celnych. Wszystkie te podmioty powinny przygotowywać się do nowych wymogów, żeby uniknąć zakłóceń w swojej działalności i opóźnień w dostawach. Przewoźnicy muszą liczyć się z przestojami na granicy. A to może wiązać się z dodatkowym czasem oczekiwania na jej przekroczenie. Kontrole żywności mogą potrwać.

– Każdy z uczestników międzynarodowego łańcucha dostaw do Wielkiej Brytanii musi być świadomy swojej nowej roli i  obowiązków – podkreśla prezeska agencji AC Porath. – W krótkim terminie na pewno będziemy mieć nieświadomych uczestników tej wymiany handlowej. Niektórzy nie będą wiedzieli albo nie sprawdzą przed wyjazdem z Unii Europejskiej, czy dany towar wymaga jakiejś dodatkowej dokumentacji. Takie towary będą niestety zawracane, więc pojawią się dodatkowe koszty. Natomiast długoterminowo raczej nie spodziewałabym się jakichś wyzwań. Wydaje mi się, że każdy, kto jest świadomym uczestnikiem rynku transportowego, będzie się z tym liczyć.

Brytyjski rząd zachęca przewoźników do samodzielnego sprawdzania, które towary będą podlegać kontroli (szczegółowy wykaz został opublikowany już w ub.r.). Wszystkim uczestnikom łańcucha dostaw zaleca też regularne przeglądanie kategorii ryzyka TOM, które mogą zmieniać się w przyszłości.

Źródło: Newseria

Zobacz też: https://www.pprol.pl/swietne-wyniki-eksportu-polskiej-zywnosci-jak-bedzie-w-tym-roku/

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.