Kontrola NIK objęła lata 2019-2020. Jej celem było sprawdzenie, czy zwalczanie i przeciwdziałanie ASF było prowadzone zgodnie z przepisami prawa oraz przyjętymi procedurami. Kontrolą objęto urzędy wojewódzkie i wojewódzkie inspektoraty weterynarii w województwach: dolnośląskim, lubuskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim, a także wybrane powiatowe inspektoraty weterynarii działające na terenie tych województw.
NIK wskazuje, że w połowie skontrolowanych powiatowych inspektoratów weterynarii (PIW) nie dopełniono obowiązku przeprowadzenia, przynajmniej raz w roku, kontroli w każdym z gospodarstw znajdujących się w strefie ustanowionej w związku z ASF; w 70 proc. skontrolowanych PIW nie przeprowadzano też nakazanej prawem kontroli dodatkowej, nakładanej w wypadku wcześniejszego stwierdzenia nieprawidłowości. Z kolei, gdy kontrole zdecydowano się przeprowadzić, dokonywano ich opieszale, niekiedy po pół roku od decyzji.
W blisko jednej trzeciej skontrolowanych PIW nie wydawano decyzji nakazujących usunięcie uchybień albo nakazujących zabicie lub ubój świń, nawet, gdy wymagały tego przepisy. W efekcie – wg NIK – dopuszczano do dalszego działania gospodarstw niespełniających zasad bioasekuracji, co powodowało wzrost ryzyka rozprzestrzeniania się ASF.
Zbyt długo przekazywano środki
Izba uważa, że poza wadliwą kontrolą przestrzegania zasad bioasekuracji nierzetelnie weryfikowano liczbę odstrzelonych dzików, nagminnie nie dopełniano również obowiązku bezzwłocznego i pełnego informowania o zagrożeniu lub wystąpieniu ASF. Z kolei znacznie były wydłużone procedury przekazywania środków na zapobieganie i usuwanie skutków ASF, co obniżało skuteczność tychże działań.
Na zwalczanie ASF u świń i dzików przeznaczono w latach 2019-20 prawie 595,5 mln zł, w tym najwięcej na pokrycie wszystkich kosztów polowań i odstrzału sanitarnego dzików, tj. ponad 282 mln zł (47 proc). W tym czasie na kontrolę bioasekuracji i koszty badań klinicznych stad świń wydatkowano niespełna 28,5 mln zł, co stanowiło 4,8 proc. wszystkich wydatków na zwalczanie ASF w Polsce.
Zdaniem NIK wiele do życzenia pozostawiała organizacja transportów próbek krwi odstrzelonych i padłych dzików do odległych laboratoriów. Problemu nie było z tym jedynie w woj. wielkopolskim.
Odstrzały potrzebne?
Afrykański pomór świń (ASF) to zakaźna choroba wirusowa atakująca świnie domowe oraz dziki. Choroba nie jest zagrożeniem dla człowieka, jest jednak dużym problemem gospodarczym, gdyż na rynku nie ma skutecznej szczepionki przeciw ASF.
Za podstawowe narzędzie walki z ASF, obok stosowania wzmożonej bioasekuracji, uważa się intensywny odstrzał dzików. NIK wskazała, że od 2019 r. z każdym kolejnym rokiem łowieckim rósł udział dzików odstrzelonych sanitarnie. Wśród odstrzelonych dzików zaledwie 2,6 proc. stanowiły dziki ze stwierdzonym ASF.
Z danych podanych przez NIK wynika, że w 2019 stwierdzono ASF u 2 477 dzików, w 2020 u 4 156, a w 2021 r. u 3 214. W wymienionych latach ognisk tej choroby w hodowlach świń było odpowiednio: 48, 103 i 124. Natomiast liczba zabitych lub poddanych ubojowi świń wynosiła: 37 866 w 2019 r.; 64 330 w 2020 r. i 71 148 w 2021 r.