11 lutego 2025

Gryn o sytuacji na rynku zbożowym: rządowe propozycje są jak bombonierka

O aktualnej sytuacji na rynku zbóż i nastrojach wśród rolników opowiada Polskiemu Portalowi Rolniczemu Wiesław Gryn ze stowarzyszenia „Oszukana Wieś”.

Propozycję rządową, której celem jest opanowanie sytuacji na rynku zboża, można porównać do bombonierki: pięknie wstążką przewiązanej, ale w środku pustej. Osoby, które konstruowały nowe przepisy, nie znają w ogóle realiów w polskim rolnictwie.

Wczoraj doszła do nas wiadomość, że porty stoją, ponieważ nie ma kontraktów. Ponadto, ceny spadły już trzy razy: po raz pierwszy w momencie, gdy pomoc ogłosił były minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, drugi raz, kiedy pojawiły się tylko zapowiedzi pomocy ogłoszone już przez Roberta Telusa, teraz spadły po raz trzeci. W efekcie oferowane przez opłaty rządowe nie pokryją nawet spadku cen, spowodowanych zapowiedziami dopłat.

Te fakty tylko rozzłościły rolników. 500 zł do hektara – które oferuje rząd – to jest w rzeczywistości nie 500 zł, ale do 500 zł do hektara. A tak naprawdę to rolnicy może dostaną maksymalnie 50 zł do hektara, czyli 10-krotnie mniej. A można to było zrobić prosto: wprowadzić dopłaty do każdej sprzedanej tony 200 zł, 100 zł, ale do każdej tony.

Najważniejsze jednak jest to, że rolnicy nie wiedzą, skąd to będzie finansowane. Na to wszystko nie ma pieniędzy – to jest tylko przeciąganie w czasie i odwlekanie. Do 15 kwietnia były całkiem inne warunki, rolnik mógł dostać teoretycznie 850 zł, a teraz teoretycznie 2200 zł. Miały być też dopłaty do silosów a teraz to się okazuje, że to nie jest w gestii ministra rolnictwa.

Co więcej, obecne przepisy obowiązują do 15 czerwca. Mali rolnicy, którzy mają jedną-dwie przyczepy, to może to sprzedadzą, ale w większych gospodarstwach to się nie uda.

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.