W Sejmie są już dwa projekty emerytalne, dające osobom ubezpieczonym o bardzo długim stażu pracy możliwość przejścia na emeryturę przed osiągnięciem ustawowego wieku. Pierwszy został przygotowany przez NSZZ Solidarność, drugi – prezydenta Andrzeja Dudę, który zaproponował przechodzenie na emeryturę w oparciu o wiek, a nie staż pracy jeszcze podczas kampanii prezydenckiej w 2020 roku.
Prezydencki projekt jest obecnie procedowany w Sejmie. Zakłada on, że kobiety prawo do emerytury stażowej nabędą po przekroczeniu 39 lat pracy, a mężczyźni po przepracowaniu 44 lat. Dodatkowo, przyznanie emerytury stażowej ma być uzależnione od zebrania odpowiedniego kapitału, pozwalającego na otrzymanie emerytury minimalnej.
Eksperci z Biura Analiz Sejmowych (BAS) w dwóch opiniach do projektu prezydenckiego wskazują, że proponowane rozwiązanie są szczególnie korzystne dla osób ubezpieczonych w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS). Czy tak jest naprawdę?
Emerytura stażowa wytworem emeryturo-podobnym?
– Nasza konstytucja mówi wprost, że emerytura jest to świadczenie, które przysługuje ze względu na osiągniecie określonego wieku emerytalnego. Wiec nawet gdyby takie świadczenie zostało wprowadzone, to byłaby to taka quasi-emerytura albo wytwór emeryturo-podobny – podkreśla Antoni Kołek, prezes Instytutu Emerytalnego, niezależnego Think Tanku zajmującego się systemem emerytalnym, ubezpieczeniami oraz długoterminowym oszczędzaniem.
Jednak jeśli faktycznie emerytury stażowe zostałyby wprowadzone do naszego systemu emerytalnego (a jest na to duża szansa), to – jak przyznaje Kołek – faktycznie rolnicy, opłacający składki na ubezpieczenie społeczne, po przepracowaniu wymaganych lat skorzystają ze świadczenia. – W KRUS zgłaszamy do ubezpieczenia każda osobę, która ukończyła 16. rok życia. Ten staż liczy się od tego momentu. Jeśli przyjmiemy 40 lat, to znaczy, że 56-letni rolnik będzie przechodził na emeryturę lub 44 lat – osoba 60-letnia – podkreśla ekspert Instytutu Emerytalnego i dodaje: „W konsekwencji może okazać się, że mamy bardzo dużą liczbę osób, które mogą przejść na taką wcześniejszą emeryturę”.
Antoni Kołek potwierdza zatem założenia ekspertów z BAS. – Czyli tak naprawdę mamy tu do czynienia z sytuacją obniżenia wieku emerytalnego rolników przy zachowaniu wszystkich innych uprawnień. Nie mamy tu do czynienia z podniesieniem składki czy innymi ograniczeniami w przechodzeniu na emeryturę. – zauważa prezes Instytutu Emerytalnego, przypuszczając przy tym, że „bardzo dużo rolników skorzysta z tego uprawnienia i przejdzie na emeryturę”.
Wreszcie Antoni Kołek podkreśla, że w przypadku ubezpieczenia rolników mamy trochę do czynienia z fikcją prawną zakładającą, że emeryt nie pracuje już w rolnictwie. – W tym wypadku następuje zabezpieczenie emerytalne ze względu na osiągnięcie pewnego wieku, a nie na faktyczny stan życiowy rolnika. Mamy do czynienia z sytuacją, w której państwo decyduje się na wspieranie większej grupy rolników poprzez system ubezpieczenia społecznego rolników – podkreśla ekspert.
Emerytura stażowa – sprawiedliwość społeczna
Inaczej na sprawę patrzą osoby związane z rolnictwem. – Oczywiście, że można ubezpieczyć członka rodziny rolnika w wieku 16 lat, ale ten człowiek nierzadko od tego czasu pracuje na gospodarstwie rodziców i wytwarza PKB dla budżetu państwa – podkreśla Robert Nowak, członek zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych, wójt Gminy Przyrów.
Co więcej, sytuacja zmieniła się na przestrzeni lat. Jak przyznaje Robert Nowak, 20 lat temu, w okresie dużego bezrobocia, „bardzo wiele osób korzystało z ubezpieczenia KRUS, żeby je w ogóle mieć i pójść do lekarza, w przypadku choroby czy leczenia”. Aktualnie nie jest to już tak powszechne.
Ponadto, jak wyjaśnia prezes KRIR Wiktor Szmulewicz, i tak nie wszyscy rolnicy będą mogli skorzystać z emerytur stażowych. – Trzeba mieć określone okresy składkowe, a od 16 roku rzadko kto będzie je miał – mówi Wiktor Szmulewicz.
Ilu rolników chętnych na emerytury stażowe?
Liczbę rolników, jacy mogliby przejść na emerytury stażowe, spróbował oszacować KRUS. Z szacunków Kasy wynika, że w 2022 r. o ten typ świadczenia mogłoby wystąpić ok. 7,7 tys. osób ubezpieczonych w KRUS, a w 2023 r. kolejne ok. 4,5 tys. osób.
– Ze względu na fakt, iż projektowane rozwiązania w zakresie emerytur stażowych nie są jeszcze obowiązującym prawem, kwestie dotyczące ewentualnego wpływu na obniżenie wieku przechodzenia na emeryturę z KRUS nie zostały poddane badaniu. Należy podkreślić, że przepisy o emeryturach stażowych nie byłyby obowiązkowe, ale jedynie stwarzałyby możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę – podkreśliła w odpowiedzi na interpelację poselską Anna Gembicka.
Rekompensata za ciężką pracę
Rolniczy eksperci zwracają również uwagę, że emerytury stażowe byłyby rekompensatą dla rolników za długie lata ciężkiej pracy. – Rolnicy, a zwłaszcza ci, który mają hodowle, mają znacznie dłuższy okres pracy, nie mają sobót, niedziel. To jest sprawiedliwość społeczna, zwłaszcza, że teraz zazwyczaj pobierają najniższą emeryturę krajową – podkreśla prezes KRIR.
– Dla większości osób, które pracowały w gospodarstwie, byłoby to tak naprawdę umożliwienie skorzystania z wcześniejszej emerytury, ale wypracowanej fizycznie przez wiele godzin pracy w gospodarstwach rolnych rodziców czy najbliższych osób – podkreśla Artur Jerzy Ławniczak, były podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, burmistrz Szadku.
Proponuje, aby problem emerytur stażowych „uregulować wielkością świadczenia”. – Dopiero w momencie osiągnięcia pełnego wieku emerytalnego świadczenie mogłoby wynosić 100 proc., a jednocześnie dałoby to szansę naprawdę spracowanym ludziom przejścia wcześniej na emeryturę – zaznacza Artur Ławniczak.
Emerytura stażowa drogą do zmian w rolnictwie
Ponadto, wszyscy eksperci rolniczy zgadzają się, że wprowadzenie emerytur stażowych dałoby impuls do zmiany pokoleniowej w polskim rolnictwie i przejmowania gospodarstw przez młodych rolników.
– W tej chwili rolnik może przejść na emeryturę w wieku 65 lat przy opłaceniu 100 kwartałów, dlatego czeka z przekazaniem gospodarstwa następcy. Jeżeli syn urodził mu się w wieku 25 lat, to tak naprawdę ten młody rolnik ma około 40, kiedy może przejąć gospodarstwo w momencie, kiedy ojciec dostał emeryturę. To jest zbyt długo. Musimy stawiać na młodszych ludzi, którzy mogą przejąć gospodarstwo w wieku 20-25 lat, po skończonej szkole czy studiach. Wydłużenie tego procesu powoduje, że ojciec musi być aktywnym rolnikiem, żeby doczekał emerytury i nie może przekazać gospodarstwa. Zbyt długo muszą czekać na przeniesienie własności – mówi Robert Nowak.
– Potrzebujemy stałej i odpowiedzialnej polityki przejmowania gospodarstw przez młodych ludzi. Emerytury stażowe mogą być impulsem do przejmowania gospodarstw przez młodych rolników. Trzeba dziękować i szanować, że chcą pracować na roli, ponieważ jest to mało stabilna i słabo opłacalna praca – argumentuje Artur Ławniczak.