Minister Telus zapomniał wspomnieć, że po zatwierdzeniu przez Komisję Europejską programu wsparcia dla producentów rolnych, dopłaty będą nie do końca września, tylko do końca roku, czyli po wyborach. A wszystko można obiecywać przed wyborami.
Ponadto, będzie współczynnik korygujący do wszystkich programów. Minister Telus może dzisiaj przed kamerami obiecać, że będzie po 10 tys. dopłaty do hektara, ale pieniądze są cały czas te same. W zależności od tego, ile wniosków rolnicy złożą, suma pieniędzy zostanie podzielona pomiędzy rolników. Innymi słowy: suma, którą minister Telus obiecuje, to nie są pieniądze, które rolnicy otrzymają. Przy nawozach może te pieniądze wystarczą, ale przy zbożu już prawdopodobnie zabraknie. Dlatego obietnice ministra Telusa są nadużyciem.
Tymczasem zboża u rolników nadal jest bardzo dużo. Nigdy chyba w historii nie było czegoś takiego, jak zapisy na dostawę i zeszyty. Każdy punkt skupu ma teraz zeszyt i wpisuje numer telefonu rolnika, jak na castingu. Tak wygląda sprzedaż. A punkty skupu, które czyściły magazynu, na miesiąc przed żniwami są prawie pełne.