Fundacje rodzinne to nowa instytucja pozwalająca zarządzać aktywami firmy w ramach tzw. sukcesji. Szczególnie sprawdza się w sytuacji, gdy spadkobierców jest wielu lub są oni niepełnoletni. Proces może przeprowadzić założyciel firmy lub główny udziałowiec. Przekazanie aktywów do fundacji pozwala zachować majątek w niezmienionej formie. Także gdy nie wszyscy spadkobiercy są zainteresowani udziałem w zarządzaniu firmą.
Ustawa o fundacjach rodzinnych obowiązuje dopiero od maja 2023 r. A już do końca grudnia ub.r. zarejestrowano 448 tego typu podmiotów. Ponadto wpłynęło 828 wniosków. Jednocześnie eksperci komentujący te dane twierdzą, że tego typu fundacji mogłoby być jeszcze więcej. Barierą jest np. wydłużony czas procedury. Do tego dochodzą koszty. Rejestr podmiotów nie jest też w pełni elektroniczny, a to mogłoby uprościć część działań.
Atrakcyjne narzędzie podatkowe
– Przedsiębiorcy, myślący o sukcesji czy założyciele startupów, mogą widzieć w fundacjach rodzinnych atrakcyjne narzędzie. Przede wszystkim do skonstruowania trwałej struktury organizacyjnej, która daje także możliwość efektywnego opodatkowania – komentuje doradca podatkowy Ewa Flor. – Wartość tego rozwiązania może wynikać nie tylko z aspektów podatkowych. Także z możliwości skonstruowania struktury, która pozwala na skuteczne zarządzanie majątkiem rodziny i kontynuowanie działalności w dłuższej perspektywie – stwierdza ekspertka.
Jak wynika z danych Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim, który prowadzi Rejestr Fundacji Rodzinnych, w 2023 roku zarejestrowano ich 448. Według ekspertów, to zaskakująco dużo.
– Fundacja rodzinna stanowi innowacyjne i elastyczne rozwiązanie. Niesie wiele korzyści również na gruncie podatkowym. Mimo ich rosnącej popularności, istnieją nadal obszary niejasności w zakresie ich funkcjonowania. Korzyści płynące z ustanowienia fundacji rodzinnej są wystarczająco atrakcyjne, by skłonić wielu przedsiębiorców do podjęcia kroków w celu utworzenia fundacji – mówi Marek Niczyporuk, radca prawny i doradca podatkowy z Kancelarii Ars Aequi
Fundacje rodzinne – bariery
Co podkreślają eksperci, rejestracji mogłoby być jeszcze więcej. W ubiegłym roku rozpatrzenie wniosku o założenie fundacji rodzinnej trwało średnio od 14 do 180 dni. To zupełnie nowa instytucja, której funkcjonowania muszą się nauczyć wszyscy uczestnicy procesu. Weszła w życie w maju ubiegłego roku, tuż przed wakacjami, a to nie sprzyja tak poważnym decyzjom.
– Bez wątpienia tempo rozpatrywania wniosków o rejestrację fundacji rodzinnych mogłoby być większe. Zwłaszcza gdy porównać je do wniosków o rejestrację spółek kapitałowych. Czas oczekiwania na rejestrację ustabilizował się na poziomie 2-3 miesięcy. Zatem należy postulować, aby został skrócony. Rejestr fundacji rodzinnych nie jest jeszcze w pełni elektroniczny, a to uprościłoby część działań – mówi prawnik Paweł Tomczykowski.
Nie można też zapominać o tym, że do przyspieszenia prac nad nowymi wnioskami potrzebne są pieniądze na nowe etaty w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim. Dodatkową barierą jest fakt, że podatnicy często wstrzymują się z korzystaniem z nowych przepisów, aż pojawi się jasna praktyka ich stosowania.
100 tysięcy na początek
Próg finansowy 100 tys. zł jako minimalny fundusz założycielski nie oddaje poziomu kosztów funkcjonowania fundacji rodzinnej. – Będzie znacznie wyższy, bo to profesjonalny instrument strukturyzacji sukcesyjnej. Będzie wiązał się z różnymi kosztami, w tym obsługi księgowej, prawnopodatkowej, serwisowej, audytów. A także wynagrodzeń kadry zarządzającej – mówi radca prawny Agnieszka Krysik, ekspertka Business Centre Club. – I to ten długoterminowy koszt może stanowić znaczącą barierę. Dochody z majątku fundacji rodzinnej mogą wystarczać na koszt i realizację świadczeń dla beneficjentów. Wtedy taki podmiot ma szanse stać się realnym narzędziem w sukcesji – dodaje ekspertka z BCC.
Warto też dodać, że formalności są rozbudowane. Fundator musi złożyć oświadczenie o ustanowieniu fundacji rodzinnej przed notariuszem, sporządzić jej statut. Następnie przekazać majątek na fundusz założycielski o wartości co najmniej 100 tys. zł, ustanowić organy fundacji oraz złożyć wniosek o wpis do rejestru. Procedura ta nie wydaje się jednak istotnie bardziej skomplikowana niż w przypadku rejestracji innego podmiotu w KRS. – W miarę upływu czasu, gdy organy podatkowe i sami przedsiębiorcy zdobywają w tym doświadczenie, nieufność wobec nowych rozwiązań zmniejsza się. Można prognozować, że przedsiębiorcy będą do konstrukcji fundacji rodzinnej podchodzić z coraz większą ufnością. A to z pewnością przełoży się na przyszłe statystyki ilości funkcjonujących w takiej formie podmiotów – wyjaśnia doradca podatkowy Ewa Flor.
Przykład z Niemiec
Przedstawienie szczegółowego statutu, określenie celów fundacji, ustalenie organów statutowych czy warunków funkcjonowania mogą stanowić pewne wyzwanie dla wnioskodawców. Konieczność dostosowania się do precyzyjnych przepisów oraz sporządzenie kompleksowego statutu może wymagać pewnej wiedzy prawnej.
– Obecnie w Niemczech funkcjonuje nieco ponad 12 tysięcy fundacji rodzinnych, a przecież tamtejsza gospodarka jest dużo większa od naszej. Natomiast niemieckie przepisy fundacyjne działają od wielu lat – mówi Paweł Tomczykowski. I dodaje, że formalne wymagania rejestrowe nie są żadną barierą dla potencjalnych fundatorów. Jednak zawsze można pewne czynności zautomatyzować i uprościć, co zapewne będzie miało miejsce.
Do tego doradca podatkowy Ewa Flor dodaje, że niesłychanie ważne dla upowszechnienia tego rozwiązania jest edukacja. Fundacje rodzinne to wciąż nowe narzędzie sukcesyjne i przede wszystkim ten czynnik winien decydować o jej powołaniu. – Część potencjalnych fundatorów nadal czeka. Obserwuje praktykę i chce czerpać z doświadczeń tych, którzy fundacje już założyli – mówi mec. Agnieszka Krysik. – Grono fundatorów jest różnorodne. Niektórzy przygotowali się wcześniej i założyli fundację rodzinną. Inni są w procesie i przygotowują dokumenty fundacyjne. Kolejni natomiast są na etapie uzgodnień sukcesyjnych lub przed projektowaniem statutu fundacji – podsumowuje ekspertka z BCC.
Zobacz też: https://www.pprol.pl/rolnicy-i-spoldzielcy-moga-przekazac-15-procent-podatku/