Coraz więcej osób skarży się na nadmierny hałas – i to nie tylko w zatłoczonych miastach, ale także na wsi! Letnie miesiące tylko potęgują problem. Coraz częściej skargi trafiają do urzędów i RPO – podaje money.pl
Wieś, szczególnie latem, staje się areną głośnej pracy rolników. – Prace żniwne nie są wyborem, lecz koniecznością. Proszę, nie zgłaszajcie pracy rolników jako zakłócania ciszy nocnej – przypomina Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego. Apeluje przy tym o zrozumienie dla charakteru życia na wsi. I przypomina, że wspólnota wiejska to także osoby niezajmujące się rolnictwem.
Mieszkańcy miast przeprowadzający się na wieś nierzadko zderzają się z rzeczywistością. Głośne kombajny czy kosiarki w weekend to norma. „Wieś od dawna nie jest miejscem ucieczki przed hałasem, o ile założymy, że kiedykolwiek była” – czytamy.
Wśród pomysłów na ograniczenie nadmiaru dźwięków pojawił się apel o delegalizację kosiarek spalinowych. – Koszenie trawników produkuje olbrzymie ilości hałasu. Wręcz nie da się żyć po prostu w miejscowościach, gdzie zabudowa jest gęstsza (…). Mechaniczne dozwoliłbym jedynie dla rolników, którzy wykaszają większe tereny, ale tylko po 1 czerwca – przekonuje jeden z protestujących.
Źródło: money.pl
Komentarz: Robert Nowak
wiceprezes Krajowej Rady Izb Rolniczych

Tego typu konfliktów na obszarach wiejskich wybucha coraz więcej. Istotnie mogą dzielić mieszkańców. Niezadowolenie okazują osoby niezwiązane z produkcja rolniczą. Jednak trzeba mieć na uwadze charakter pracy rolników. Zgodnie z technologią wymaga ona czasami użycia ciężkiego sprzętu, ciągników, kombajnów czy dmuchaw. Ludzie muszą mieć świadomość, że podstawą funkcją wsi jest produkcja żywności. Czasami wiąże się ona z hałasem, nawet w godzinach nocnych. W miastach i ich sąsiedztwie jeżdżą tramwaje, kursują pociągi, hałas dobiega z autostrad i nikt nie pisze z tego tytułu skarg.
Moim zdaniem potrzebne, nawet konieczne, są przepisy, które będą określały produkcję żywności jako podstawową funkcję wsi. Zgodną oczywiście z dobrą praktyką rolniczą. Prace nad taką legislacją już się rozpoczynają. Pamiętajmy też, ze żniwa nie trwają 12 miesięcy, co najwyżej kilka tygodni. Zachowajmy wzajemną życzliwość, tolerancję i szacunek dla wysiłków rolników.





