W roku 2025 sprzedaż medycznej marihuany ma wynieść 20 ton z czego udział polskiej produkcji wynosi dalej zero! Jak długo ten niekorzystny stosunek będzie dominował ? Jakie bariery i wyzwania stoją przed polską branżą konopną ? Jakie kroki może podjąć rząd, jakie regulacje wprowadzić żeby polska produkcja medycznej marihuany rozkwitła?
Uwarunkowania prawne
Uprawa konopi innych niż włókniste na cele medyczne i badawcze została formalnie dopuszczona po nowelizacji prawa w maju 2022 roku. Uprawę mogą prowadzić Instytuty Badawcze podlegające Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Niestety nie przewidziano dla Instytutów żadnych dodatkowych środków finansowych na rozpoczęcie takiej produkcji. A wybudowanie i wyposażenie obiektu produkcyjnego w standardzie Dobrych Praktyk Uprawy i Zbioru (ang.GACP) idzie w dziesiątki milionów.
Drugi problem: instytuty nie były z założenia tworzone w celu prowadzenia działalności gospodarczej w takim zakresie. Do tego dochodziły jeszcze zahamowania mentalne części kadry dyrektorskiej i kierowniczej. Ona dalej postrzegała medyczną marihuanę jako narkotyk a nie lek. I nie chciała się angażować w tego typu działalność. Politycy ówczesnej koalicji ogłosili sukces: zalegalizowaliśmy medyczna marihuanę! A co z tego wyszło? Jak to często w naszym kraju bywa – nic.
Polski biznes wchodzi do gry
Polski biznes od samego początku próbował nawiązać współpracę z Instytutami Badawczymi. Nowelizacja ustawy nie wykluczała udziału podmiotów prywatnych w tego typu działalności. Początkowo Instytuty nie były zainteresowane wsparciem ze strony polskiego biznesu. Albo też warunki, które stawiały były nie do zaakceptowania dla drugiej strony. Przeszkodą był też Główny Inspektor Farmaceutyczny (GIF), który wydaje zezwolenie na uprawę. GIF nie akceptował współpracy pomiędzy podmiotami prywatnymi a Instytutami.
Sytuacja zmieniła się po objęciu sterów przez nową koalicję. Ministerstwo Rolnictwa i GIF zmieniło podejście, akceptowalne stały się konsorcja podmiotów prywatnych z Instytutami. Obecnie zostały wydane co najmniej trzy zezwolenia na uprawę. A pierwsza uprawa prowadzona pod nadzorem Instytutu Uprawy i Nawożenia w Puławach wraz z podmiotem prywatnym już działa. Jest to na pewno duży krok naprzód.
Należy jednak zadać pytanie:
Co słychać u sąsiadów?
Niemcy
Największym rynkiem medycznej marihuany w unii europejskiej są Niemcy. W 2024 r. Niemcy sprowadziły łącznie 72 tony suszu konopi indyjskich na cele medyczne i naukowe. Wskazuje to, że krajowe uprawy nie pokrywały popytu i miały marginalny udział w całkowitych wolumenach. W ciągu 2024 r. regulator (BfArM) zaczął jednak liberalizować zasady dotyczące krajowej produkcji: wydano pierwsze licencje produkcyjne i zlikwidowano dotychczasowe centralne ograniczenia, co ma zwiększyć produkcję krajową w kolejnych latach. To jednak nie przełożyło się na duże, zgłoszone wolumeny produkcji w 2024 r. Ten stan na pewno ulegnie zmianie w najbliższych latach ponieważ w Niemczech powstało parę dużych farm po parędziesiąt tysięcy metrów kwadratowych każda, które w kolejnych latach będą dostarczać znacznych ilości suszu konopi innych niż włókniste. Warto wspomnieć że podmioty prywatne w Niemczech mogą po uzyskaniu licencji uprawiać konopie samodzielnie bez udziału instytutów.
Czechy
Na kolejnego lidera rynku w zakresie produkcji medycznej marihuany wysuwają się Czechy. W tym kraju tak samo jak w Niemczech, podmioty prywatne po uzyskaniu licencji mogą samodzielnie uprawiać konopie inne niż włókniste na cele medyczne i badawcze. Powstało tam co najmniej parę dużych farm, które już produkują i eksportują susz konopi na rynki europejskie a następne są w budowie. Dodatkowym atutem czeskich producentów są niskie ceny prądu pochodzącego w dużej części z elektrowni jądrowych. Czesi nie przespali swojej szansy i na pewno będą jednym z liderów rynku europejskiego w tej branży.
Czech jako pierwszy sąsiad Polski zalegalizowały też rekreacyjne używanie marihuany. W maju 2025r Izba Poselska przegłosowała ustawę legalizującą posiadanie do 100 g marihuany oraz uprawę do 3 roślin konopi na własny użytek. W lipcu Senat zatwierdził nowelizację Kodeksu Karnego, a prezydent Petr Pavel podpisał ustawę. Od 1 stycznia 2026 nowe prawo wejdzie w życie, legalizując rekreacyjne użycie marihuany dla osób powyżej 21. roku życia.
Czechy dzieli już tylko jeden krok od pełnej legalizacji rekreacyjnej marihuany. Nasi sąsiedzi podążają drogą Kanady gdzie już od 2018 roku dokonała się legalizacja rekreacyjnej marihuany. Branża ta w Kanadzie stworzyła tysiące nowych miejsc pracy i generuje wpływy do budżetu państwa przekraczające 2.2 mld CAD w 2024r.
Ukraina
Proces legislacyjny w zakresie medycznej marihuany rozpoczął się w 2023 r. gdy prezydent Wołodymyr Zełenski oficjalnie poparł legalizację. W sierpniu 2024 roku nowe regulacje weszły w życie i rozpoczęły tworzenie ram dla leczenia pacjentów z m.in. . PTSD, padaczką i objawami towarzyszącymi chorobom nowotworowym. W czerwcu 2025 roku ukraińska Państwowa Służba Kontroli Leków wydała pierwsze zezwolenie na import medycznej marihuany z Kanady do instytucji badawczo-terapeutycznych, co jest praktycznym skutkiem wcześniejszych zmian prawnych. Obecnie trwają prace nad uregulowaniem kwestii upraw. Odpowiednie ustawy mają być przedstawione na początku 2026r.
Ukraina ze względu na toczącą się wojnę jest ryzykownym krajem dla inwestorów z branży konopi. Ale ta sytuacja może ulec szybkiej zmianie, jeżeli wojna się zakończy.
A kto z tyłu?
Z naszych sąsiadów, na końcu peletonu jest Litwa i Słowacja. W tych krajach, mimo że medyczna marihuana jest już legalna, to dostęp do nie jest utrudniony. Najbardziej restrykcyjne prawo ma Słowacja. Dostęp pacjentów do gotowych produktów z medycznej marihuany jest ograniczony. Terapia kanabinoidami może być możliwa jedynie w ramach programów badawczych lub po spełnieniu restrykcyjnych wymogów rejestracyjnych.
Podsumowanie
Każda nowa branża charakteryzuje się wysoką marżą i szybką stopą zwrotu zainwestowanego kapitału. Tak też jest w przypadku branży medycznej marihuany. Jednak te uwarunkowania nie będą trwały wiecznie. Czy polski biznes skorzysta z hossy na rynku medycznej marihuany w Polsce? Niestety na razie nic na to nie wskazuje. Skomplikowane prawo, brak mechanizmów wsparcia finansowego dla konsorcjów Instytut-podmiot prywatny na szybkie skalowanie produkcji i wiele innych spowalnia polską branże konopną. Czy znowu hasło „Polacy nic się nie stało, zarobili inni” będzie podsumowaniem tej historii ? Czas pokaże.
Red.





