Pomoc dla Ukrainy musi zostać podtrzymana. Ale formy wsparcia nie mogą powodować naruszeń na europejskich rynkach rolnych. W tym na rynku zbóż – mówił minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski podczas wystąpienia na Polish Grain Day.
Liberalizacja handlu towarami rolniczymi dała istotny zastrzyk gospodarce ukraińskiej. Nie może jednak odbijać się rykoszetem na polskich rolnikach.
Minister podkreślił, że na sytuację na polskim rynku zbóż trzeba patrzeć, uwzględniając sytuację na rynkach europejskich, tym bardziej, że wojna w Ukrainie spowodowała zmiany nie tylko w Polsce – towary rolno-spożywcze z Ukrainy rozpłynęły się na cały obszar UE. Dodał, że problem ten jest nieco przeceniany.
– Musimy pamiętać, że niektóre rejony Europy potrzebują ukraińskiego zboża – np. Holandia, Portugalia, Włochy czy Grecja – powiedział szef resortu rolnictwa.