„Czeka nas największa od 30 lat i raczej rewolucyjna zmiana podejścia do finansowania rolnictwa. Krajowy Plan Strategiczny ma swoich zwolenników, przede wszystkim w osobie Pana Janusza Wojciechowskiego, Komisarza ds. Rolnych UE ale też swoich krytyków, chociażby w osobach byłych ministrów rolnictwa.” – czytamy w oświadczeniu WIR opublikowanej na stronie internetowej>>
„Jako Wielkopolska Izba Rolnicza należymy od momentu jak tylko pojawiły się pierwsze pomysły tej reformy do jej krytyków. Nie krytykowaliśmy potrzeby zmian i włączenia rolnictwa w walkę o spowolnienie zmian klimatu. Wszakże to rolnictwo, pomimo, że nie jest przecież największym emitentem gazów cieplarnianych, to z pewnością jest pierwszą i największą ofiarą zmian klimatycznych.”- napisała WIR w komunikacie.
Jednak WIR zwraca uwagę na zbyt wysokie tempo wdrażania tych zmian i zbyt małe finansowanie. „Z gorzką satysfakcją przyjmujemy dzisiaj tezę, którą wreszcie postawił w swoim wystąpieniu Pan Komisarz Wojciechowski, że Unia Europejska przeznacza zbyt małe środki na sfinansowanie zmian, które mają się dokonać w naszej branży. Jest to obecnie tylko 0,4% PKB Unii Europejskiej. Przyjmujemy z zadowoleniem, jego deklarację, że tę sprawę postawi w kontekście przygotowywania nowej perspektyw a to już całkiem niedługo, ponieważ obecna potrwa tylko 5 lat. Bardzo na to liczymy. „Jako rolnicy możemy rzeczywiście dużo zrobić dla klimatu ale to kosztuje. Te działania muszą być sfinansowane przez budżet unijny oraz konsumentów.” – zauważa WIR.
„Druga teza o zbyt szybkim tempie wdrażania zmian też okazuje się prawdziwa. Mamy koniec roku, rolnicy będą wkrótce składać wnioski o nowe dopłaty, w tym ekoschematy, co wymaga jednak przemyślenia i rozważenia różnych opcji. Na szczęście nie będą jeszcze obowiązywać dwa nowe GEACi, dotyczące obowiązku ugorowania 4% powierzchni gruntów ornych oraz płodozmianu i struktury upraw. Są one, na razie, odłożone w czasie, ze względu na zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego wywołanego przez agresję Rosji na Ukrainę. Nie znamy jednak jeszcze szczegółowych rozporządzeń, które są w tej chwili przygotowywane, a to one będą stanowiły podstawę wdrożenia ekoschematów.” – podkreśla WIR w komunikacie.
Wątpliwości WIR budzi też preferowanie gospodarstw rolnych posiadających produkcję zwierzęcą. „Rzeczywiście w całej Europie, w tym w Polsce spada liczba takich gospodarstw i celem Komisarza jest zatrzymanie tego spadku a nawet odbudowa pogłowia. Będą one mogły korzystać z znacznie podwyższonych dopłat do dobrostanu zwierząt. Jednak w obu głównych kierunkach produkcji zwierzęcej, czyli w produkcji trzody chlewnej oraz bydła mlecznego i opasowego zawarto bariery, które uniemożliwią rolnikom skorzystanie z tych dopłat. Ich wprowadzenie może wymagać znaczących nakładów inwestycyjnych a środki w II filarze KPS, przeznaczone na modernizację gospodarstw rolnych są bardzo ograniczone. Poza tym rolnicy, którzy już zaprzestali takiej produkcji, naszym zdaniem do nie wrócą i duże środki przeznaczone na te właśnie cele będą niewykorzystane.” – stwierdza WIR.
Bardzo duże wątpliwości rolników budzi warunek pozostawienia okrywy na 80% gruntów ornych w gospodarstwie w okresie jesienno-zimowym – stwierdza WIR. Dodaje, że zastrzeżenia Izby budzą również mechanizmy, które ograniczą poziom produkcji rolniczej w UE, takie jak forsowanie rolnictwa ekologicznego, duża redukcja zużycia środków ochrony roślin czy nawozów.