26 marca 2025

Krajowy Plan Strategiczny – czy to będzie jak lizanie lizaka przez szybę?

Takie pytanie zadaje Wielkopolska Izba Rolnicza, która nie ukrywa, że od początku należała do krytyków Krajowego Planu Strategicznego.

„Czeka nas największa od 30 lat i raczej rewolucyjna zmiana podejścia do finansowania rolnictwa. Krajowy Plan Strategiczny ma swoich zwolenników, przede wszystkim w osobie Pana Janusza Wojciechowskiego, Komisarza ds. Rolnych UE ale też swoich krytyków, chociażby w osobach byłych ministrów rolnictwa.” – czytamy w oświadczeniu WIR opublikowanej na stronie internetowej>>

„Jako Wielkopolska Izba Rolnicza należymy od momentu jak tylko pojawiły się pierwsze pomysły tej reformy do jej krytyków. Nie krytykowaliśmy potrzeby zmian i włączenia rolnictwa w walkę o spowolnienie zmian klimatu. Wszakże to rolnictwo, pomimo, że nie jest przecież największym emitentem gazów cieplarnianych, to z pewnością jest pierwszą i największą ofiarą zmian klimatycznych.”- napisała WIR w komunikacie.

Jednak WIR zwraca uwagę na zbyt wysokie tempo wdrażania tych zmian i zbyt małe finansowanie. „Z gorzką satysfakcją przyjmujemy dzisiaj tezę, którą wreszcie postawił w swoim wystąpieniu Pan Komisarz Wojciechowski, że Unia Europejska przeznacza zbyt małe środki na sfinansowanie zmian, które mają się dokonać w naszej branży. Jest to obecnie tylko 0,4% PKB Unii Europejskiej. Przyjmujemy z zadowoleniem, jego deklarację, że tę sprawę postawi w kontekście przygotowywania nowej perspektyw a to już całkiem niedługo, ponieważ obecna potrwa tylko 5 lat. Bardzo na to liczymy. „Jako rolnicy możemy rzeczywiście dużo zrobić dla klimatu ale to kosztuje. Te działania muszą być sfinansowane przez budżet unijny oraz konsumentów.” – zauważa WIR.

„Druga teza o zbyt szybkim tempie wdrażania zmian też okazuje się prawdziwa. Mamy koniec roku, rolnicy będą wkrótce składać wnioski o nowe dopłaty, w tym ekoschematy, co wymaga jednak przemyślenia i rozważenia różnych opcji. Na szczęście nie będą jeszcze obowiązywać dwa nowe GEACi, dotyczące obowiązku ugorowania 4% powierzchni gruntów ornych oraz płodozmianu i struktury upraw. Są one, na razie, odłożone w czasie, ze względu na zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego wywołanego przez agresję Rosji na Ukrainę. Nie znamy jednak jeszcze szczegółowych rozporządzeń, które są w tej chwili przygotowywane, a to one będą stanowiły podstawę wdrożenia ekoschematów.” – podkreśla WIR w komunikacie.

Wątpliwości WIR budzi też preferowanie gospodarstw rolnych posiadających produkcję zwierzęcą. „Rzeczywiście w całej Europie, w tym w Polsce spada liczba takich gospodarstw i celem Komisarza jest zatrzymanie tego spadku a nawet odbudowa pogłowia. Będą one mogły korzystać z znacznie podwyższonych dopłat do dobrostanu zwierząt. Jednak w obu głównych kierunkach produkcji zwierzęcej, czyli w produkcji trzody chlewnej oraz bydła mlecznego i opasowego zawarto bariery, które uniemożliwią rolnikom skorzystanie z tych dopłat. Ich wprowadzenie może wymagać znaczących nakładów inwestycyjnych a środki w II filarze KPS, przeznaczone na modernizację gospodarstw rolnych są bardzo ograniczone. Poza tym rolnicy, którzy już zaprzestali takiej produkcji, naszym zdaniem do nie wrócą i duże środki przeznaczone na te właśnie cele będą niewykorzystane.” – stwierdza WIR.

Bardzo duże wątpliwości rolników budzi warunek pozostawienia okrywy na 80% gruntów ornych w gospodarstwie w okresie jesienno-zimowym – stwierdza WIR. Dodaje, że zastrzeżenia Izby budzą również mechanizmy, które ograniczą poziom produkcji rolniczej w UE, takie jak forsowanie rolnictwa ekologicznego, duża redukcja zużycia środków ochrony roślin czy nawozów.

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.